wtorek, 4 września 2012

Po kolejnych konsultacjach

Po targach miałam wysyp konsultacji.
Zadowolona jestem bardzo, bo poznałam wiele fajnych, młodych osób, które uważają noszenie za najlepszy sposób spędzania czasu z dzieckiem.
Szczególnie ciepło wspominam Maję, mamę malutkiego Boryska. Maja jest niezwykle pozytywnie nastawiona do bycia mamą. Wykazała się też ogromnym talentem do chustowania. Wiązanie za pierwszym razem wyglądało bardzo dobrze, za drugim niemal idealnie. Maja z Borysem zostali wyposażeni w niezwykle pięknego falistego Didymosa w odcieniach fioletu.
Następnego dnia przyjechała do mnie cała rodzina z nastawieniem na kupno chusty elastycznej, wyszli z tkaną Babylonią. Również bardzo sympatyczni, pozytywni ludzie, nieco zdziwieni faktem, że kilka lat temu przy pierwszym dziecku obyli się bez chusty, a teraz uznali ją za niezbędną :).
Następnego dnia miałam lekkie deja vu, bo znów pojawiła się rodzina z maleństwem i nastawieniem na elastyczną, a wyszła z... Tkaną Calin Bleu. :)

Pozytywny czas mieliśmy po Targach. Dziękuję wszystkim za tak fajne podejście do rodzicielstwa i za wsłuchanie się w potrzeby dziecka.


Na marginesie - serdeczne gratulacje dla Kingi, uczennicy tej samej szkoły noszenia, z okazji urodzenia trzeciego dziecka! Niech się Karolina zdrowo chowa!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz