niedziela, 20 listopada 2011

Wyjcowania ciąg dalszy...

Michalina niestety dalej jęczy całymi dniami. Przebadana niby... Zdrowa niby... Wszystko niby ok... tylko dziecko jęczy. Mam jednak pewne podejrzenia :) Być może jęczydełko weszło w okres "nie umiem jeszcze siedzieć i chodzić i strasznie mnie to irytuje, bo już wiem, że się da"

a oto i jęczybuła w wersji sprzed kilku dni :)



Tak, to napewno to! Ratujemy się więc chustą jak możemy... Staramy się przeżywać dni przy jak najmniejszej ilości jęków.
Chusta i samochód to dwa lekarstwa na jęczenie :) Samochód wymaga trochę więcej zachodu (i pieniędzy, benzyna nie jest darmowa) więc... oczywistym wyborem jest chusta. Cały czas na tapecie kolorowy, wesoły Ellevill :) Didymos się pierze, Nati zniknęła, a ja nie wiem jak ją namierzyć, więc Tricoral rządzi! :)

aaaaaa... Widzieliście już instrukcje?
Jeszcze nie wszystko jest na stronie, ale zobaczcie to, co jest (po kliknięciu w napis nad zdjęciem powinna się otworzyć instrukcja).






i coś dla miłośników noszenia na plecach :)

Jak klikniecie na nazwę wiązania, to pojawi się instrukcja :)

sobota, 19 listopada 2011

Ciężkie czasy nastały...

Cieżkie czasy nastały u nas. Michalinę chyba pobolewa brzuszek, albo ma jakiś skok rozwojowy. Efekt jest taki, że wyje. Non stop wyje. W nocy śpi normalnie, a w dzień... koszmar. Tylko chusta nas ratuje (tak, wiem, jestem monotematyczna). Ale to prawda. Tylko dzięki chuście do noszenia dzieci udaje się nam przetrwać. W dzień Michalina zasypia tylko tak - przytulona do mnie, ciasno zawiązana w chustę. Inaczej nie zaśnie. Ani na plecach, ani na brzuchu, ani z jedzonkiem w buzi...

Szkoda mi jej strasznie, więc nosimy się całymi dniami. Tydzień był dodatkowo ciężki, bo Milanek chory, miał gorączkę i słabo się czuł. Jak wydobrzał to nadrabiał. I szalał....

No i nie wiem co się dzieje z jedną z moich chust... Pożyczyłam moją zielono-żółtą Nati pewnej Pani z Józefosławia i jakoś nie zapisałam do niej telefonu. I nie wiem kiedy ją odzyskam... A jeszcze w grudniu będzie mi bardzo potrzebna. Jeśli Pani to czyta, to proszę o zwrot chusty. Umawiałyśmy się na max. 2 tygodnie...

Uprzejmie proszę o zwrot mojej chusty do noszenia dzieci...

Chodzi o tę chustę:



Dopisek z dn. 28.11.2011
Bardzo dziękuję Pani za kontakt :) Chusta szczęśliwie do mnie powróci :)