środa, 14 grudnia 2011

Przyjechał Angelpack

Rozpoczęliśmy rozmowy na temat ściągania kolejnych nosidełek - AngelPack, kolejne nosidła z USA.
Okazało się, że:
1. Kurier z USA jedzie do nas niecały tydzień (WOW)
2. AngelPack jest idealnie skrojony na Michalinę na dzień dzisiejszy :) Panel jest dość wąski, ale przez to idealny dla mniejszych dzieci.

z rzeczy, które mi się podobają:
1. Nosidełko jest leciutkie, malutkie i kompaktowe.
2. Pasy naramienne można albo spiąć pasem piersiowym, albo... skrzyżować, jak na zdjęciu :)

3. Wysoki, gruby, mięsisty zagłówek, który naprawdę podtrzymuje główkę :)
4. Kolorki są przepiękne :)

niestety są też wady...
Wypełnienie pasa biodrowego nie jest idealnie tej wielkości, co kieszonka na nie, więc trochę się materiał marszczy przy zakładaniu.
Pas piersiowy moim zdaniem słabo rozwiązany, ale krzyżowanie pasów naramiennych rozwiązuje ten problem.
Nie podoba mi się sposób mocowania kapturka...


Tu parę (fatalnych, ale jedynych) zdjęć Pyzy w Angeplacku.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz